Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2013

71) Szablon.

Politycy używają perswazji. Model perswazji wygląda tak: 1) Jak widzisz, jest źle. 2) Chciałbyś, tak jak ja, żeby było lepiej. 3) Wiem, jak to zrobić. 4) Zrobię to, jeśli uzyskam twoje poparcie. Szablon ten, pasuje mi do wszelkiego rodzaju manipulacji - nie tylko politycznych (np. reklamy). 1) Jak widzisz, masz potrzebę (pozbyć się pryszcza, zmarszczki,  plamy na koszuli zaimponować sąsiadowi samochodem, puszyć się wszystko mającą komórką...) 2) Chciałbyś ją zaspokoić. 3) Wiem, jak to zrobić. 4) Zrobię to, jeśli mnie kupisz.   Pochwalę się, że samo-manipulacja "luksusem wizualnym" ( post 63 ), zakończyła się sukcesem - znudziło mi się, nie chcę.   1) Jak widzę, mam potrzebę. 2) Chciałabym się jej pozbyć. 3) Wiem, jak to zrobić. 4) Zrobię to stosując metodę "luksus wizualny". ania% Jaka jest najbardziej na północ wysunięta stolica świata? :)

70) Niepotrzeby.

Z założenia "poglądowo" jest ku "...odkrywaniu indywidualnych potrzeb, a przede wszystkim nie-potrzeb". Trafiłam na bliski tematowi tego bloga artykuł:   Tych produktów do pielęgnacji nie potrzebujemy - kliknij. Skrót:  Tonik  Taki sam efekt uzyskamy, używając zwykłej wody.    Krem do stóp  Można nakładać na stopy krem do rąk, bez różnicy w efekcie działania.  Krem antycellulitowy  Obiecanki cacanki dla leniwych - nic nie zastąpi ćwiczeń fizycznych i zdrowej diety.  Nie ma produktu, który faktycznie redukowałby „pomarańczową skórkę”.  Szampon przeciwłupie żowy  Może zaszkodzić - wysuszyć skórę głowy. Lepiej udać się do dermatologa.  Krem do golenia  Żel pod prysznic dwa razy lepiej zmiękcza i nawilża skórę.  Preparaty na rozdwojone końcówki włosów  Nie ma takich cudów, by za ich pomocą włos scalił się na nowo - tylko fryzjer i nożyczki.  Kremy z wysokim filtrem  Są znacznie droższe od tych z niższym faktorem. Krem SPF

69) Gra i trąbi.

  Tamte czasy:   Rotunda PKO w Warszawie, lata 70. XX w., Narodowe Archiwum Cyfrowe  Te czasy:   Rotunda PKO w Warszawie, fot. E. Dymna, M. Rutkiewicz, 2009 

68) Perfidny plan.

W mojej batalii nie może zabraknąć tematu: celowe postarzanie produktu - kliknij Wyjęte z treści: "(...) Boże Narodzenie 1924, w genewskim hotelu Nobel spotkali się wszyscy najsławniejsi przedstawiciele rozkwitającego wówczas przemysłu oświetleniowego. Jednak motywy ich działania były już niejako mniej świetlane. Pod nazwą „Phoebus” firmy Osram, Philips i General Electrics założyły tajny kartel. Jego celem miało być zwiększenie sprzedaży produktów poprzez zmniejszenie ich trwałości. (...) Perfidny plan został więc urzeczywistniony: od tego czasu żarówki na całym świecie przepalają się szybciej, a ich sprzedaż dramatycznie wzrosła – na całe dziesięciolecia." "Zatem wielkiemu przemysłowi opłaciło się oszustwo w wielkim stylu – i opłaca się po dziś dzień, ponieważ głównym celem przemysłowców jest ostatecznie zarobienie możliwie jak największych pieniędzy, a nie tworzenie produktów o możliwie długiej żywotności."   "Nie da się je

67) Kawa waniliowa.

To jest niesamowicie proste w przyrządzeniu, a jaki aromat... mmm...  Do 25 g ziaren kawy wystarczy dodać 2 pokrojone strąki wanilii i zmielić. Z tego przygotować kawę metodą jaką się lubi,  ewentualnie dodać mleko i cukier do smaku. Od kuchni: Mała N. zachwycona strąkiem wanilii, który widzi pierwszy raz w życiu. Zdjęcie zrobione przez Jacka zdradza ustawkę. ania% :-)  PS Inne do picia: KAWA PO MAROKAŃSKU - kliknij KOKTAJL- kliknij ZIELONA-kliknij BAWARKA-kliknij GORRRĄCY-GREJPFRUT-kliknij

66) Te same 2 godziny

Dziś wybieram się na Zachód. Moja 120-kilometrowa podróż autem potrwa około 2 godziny. To tyle, ile M. zajęło dotarcie do Londynu, tylko że samolotem. Te same 2 godziny... To niesamowite jak świat maleje w zależności od. Wspomniane w poprzednim poście śniadanie z angielską nutką:   Marmolada była bardzo dobra, pomarańczowa. ania% Zamiast Inki, powinnam była pić herbatę Tetley, byłoby jeszcze bardziej angielsko :)

65) Inne światy.

Dzisiejszy wieczór upłynął pod znakiem opowieści dopiero co powróconej z Londynu M. Słuchałam o jej wrażeniach o tamtejszych ludziach, zwyczajach, klimatach i malowałam w myślach obrazy największego miasta Unii Europejskiej. ania% Jutro na śniadanie zjem angielską marmoladę - Robertson's Golden Shred Marmalade ;-)

64) Bąbel nad "i".

À propos posta 49) OBRZYDLIWE! Człowiek deklasuje gołębia wpadło mi w oko zdjęcie - zwieńczenie tego tematu. Kropka nad "i"... albo dosłownie - różowy bąbel nad "i"

63) Luksus wizualny.

 LUKSUS WIZUALNY   - tak nazwałam sposób na opamiętanie się. Jak wiadomo, codziennie jesteśmy wystawiani na próbę uległości. Wszelacy producenci od batoników zaczynając poprzez ciuchy, kosmetyki, sprzęt elektroniczny, samochody i po co tam jeszcze CHCĄ, abyśmy od nich kupowali. Ładnie prezentują swoje towary, obiecują, że posiadanie ich przyniesie nam szczęście. Szczęście przyniesie producentom w postaci zysków, a my po krótkiej ekscytacji nowym nabytkiem, szybko stracimy nim zainteresowanie, bo działa EFEKT PRZYZWYCZAJENIA . I tak kobiety z pełnymi szafami ubrań twierdzą, że nie mają co na siebie włożyć, a faceci kupują kolejne telefony komórkowe lepsze od poprzednio najlepszych. Niejednokrotnie dorosły człowiek nie jest mądrzejszy od dziecka, które będąc w sklepie zabawkowym, najchętniej zabrałoby ze sobą wszystko i nie rozumie perswazji typu:  - Pobawisz się 10 minut i rzucisz w kąt, nie kupię ci tej lalki, masz już 10 innych. - Ale nie mam jeszcze lalki syrenki... buuu.

62) Na kogo wypadnie?

Widzę reklamę na stronie internetowej, czytam, że ankieta (lubię ankiety). Jak informują "wypełnienie ankiety zajmie kilka minut, a nagrodą za jej wypełnienie może być 1500 Euro". Czemu nie? A czemu nie wyrobić w sobie nawyku: zapoznawanie się ze zniechęcającymi do czytania, bo podanymi drobnym drukiem informacjami ? Z mozołem (bo zniechęcona), przeczytałam małe, licznie nagromadzone literki. Prawdopodobieństwo, że komuś nie będzie chciało się ich czytać, albo że je przeoczy - jakieś jest. Okazało się, że mam zainwestować w zabawę: 3 x 6,15 zł / tydzień = 18,45 zł x np. 4 tygodnie = 73,80 zł Czyli, że co?  To co było łatwe, rzucające się w oczy (duża czcionka na niebieskim tle), przeczytałam bez zrozumienia, czy właśnie tak jak nadawca reklamy chciał , abym zrozumiała? Nagrody nie otrzymam, jak myślałam, za samo wypełnienie ankiety, a za wzięcie udziału w PŁATNYM konkursie SMS. ania% Przeczytanie tego posta kosztowało Cię 5,00 zł. Żartuję :) Ja żartuję, ale

61) Trąbka.

- Ale w związku z czym jest ta piosenka? - zapytał Jacek. ... Uznajmy, że dla rozluźnienia... albo jako protest... albo jak kto woli. Podoba mi się oburzenie dystyngowanych państwa. I jeszcze pańcia w różowej kiecce, która daje się ponieść fali swobody. ania% Jeśli ktoś oczekiwał związku tematu posta z jego treścią, to nie ma związku. Chyba, że sam znajdzie :-)

60) Żywa natura.

W moim Wielkim Mieście nie mam ogrodu, więc będąc jeszcze w Rodzinnym Domu,  zrobiłam zdjęcia do patrzenia na potem.   ania% Ok, muszę zbierać się na pociąg - nie będzie na mnie czekał :)

59) Kolor Polski.

MIĘDZYNARODOWE TARGI TURYSTYCZNE Bruksela 2013 Tutaj można przeczytać -   kliknij Abstrahując od powyższego, w "poglądowo" moje wrażenia na temat polskiego stoiska z rozmowy z Tatą, który tam był. Zobaczył je przypadkiem. W porównaniu z innymi wyglądało "cienko", określił je jako "mały grajdziołek". Ale podszedł, w końcu jest Polakiem, więc siłą rzeczy zaciekawiło go. Jako poczęstunek otrzymał... GARŚĆ KRÓWEK - łał. Na pytanie, czy było u nas dużo ludzi, odpowiedział, że w tamtym momencie był sam. Ok, może taki tylko moment. - Generalnie było mało ludzi na targach? - dopytałam.  - Nie, były tłumy - przyznał. - Gdzie się tłoczyli? - Przy Francuzach najwięcej. - Co mieli inni, czego my nie mieliśmy? - Grały orkiestry, śpiewano, częstowano wędlinami, wyrobami kuchni regionalnych... Wziąłem przewodnik Bielsko-Biała. Nie wiedziałem, że jest tam tyle zabytków. Tato jako młody chłopak spędził 2 lata w tym mieście i czuje do nieg

58) Pociąg.

Tym razem drogę na Zachód przebyłam koleją - o statni raz... jakieś 5 lat temu. Od tego czasu zaszły poważne zmiany - w cenie biletu. Wtedy podróż pociągiem w rodzinne strony i z powrotem, była o połowę tańsza od tego samego przejazdu autem z napędem gazowym. Dziś ta różnica jest tylko kilkoma złotymi na korzyść stalowego szlaku.   Poza tym hala dworca o tym samym standardzie, te same dylematy - do którego wężyka kolejki ustawić się po bilet - gdzie będzie szybciej? Tylko podróżni robią więcej hałasu walizkami ciągniętymi na kółkach.  Czekając na pociąg przyglądałam się ludziom. Ogromna ich większość ubrana na czarno, w sposób niewyróżniający się. Jakaś kurtka, jakieś dżinsy i jakieś szaleństwo kolorystyczne w postaci brązowej czapki. Przez godzinę patrzenia, z tłumu wyłowiłam i zapamiętałam tylko 3 postaci. 1. Wysoka kobieta o płomienno-rudych włosach skręcających się w niesforne loki. Ubrana w długi brązowy zakopiański kożuch, ściągnięty pasem w talii tak mocno, że tworz

57) Wigilia Luperkaliów.

Wynik badań na Polakach: 74% - lubi i obchodzi 20% - jest niechętnych, uważa tylko za okazję do uprawiania komercji Akurat zarabianie na ludzkiej wrażliwości, dotyczy każdego święta. Pod względem dochodowości świąt, Walentynki plasują się na drugim miejscu, zaraz po Bożym Narodzeniu.  Jeśli ktoś uważa dzisiejsze święto zakochanych za rdzennie amerykańskie, to nie jest tak jak myśli. W starożytnym Rzymie (czyli Europa), 14 lutego był wigilią Luperkaliów – świąt ku czci Fauna – bożka płodności. Potem przejęli je chrześcijanie, oczywiście wymieniając pogańskiego Fauna, na według nich bardziej godnego czci świętego - Walentego. Ze świętowaniem czy bez - życzę Wam wesołego 14 lutego. ania% Osobiście jestem za... a nawet przeciw ;-)

56) Post.

Środa popielcowa.  Post.  Skoro post, to może jakieś post anowienia? A skoro o katolikach mowa, oraz o abdykacji Benedykta XVI, przy tej okazji dotarła do mnie informacja o średniowiecznym papieżu Celestynie V, który abdykował, bo nie był przyzwyczajony do bogactwa i przepychu, w którym pławił się papieski dwór. ... ... ... Informację post anowiłam zakończyć wymowną ciszą. ania% Nie napiszę już nic więcej - ma być wymowna cisza :)

55) Przerwa na reklamę.

Dawno, dawno temu, kiedy na świecie nie było jeszcze "allegro"...

54) Okładki.

Nie miałam sprecyzowanego pomysłu na dzisiejszy post. M. siedziała przy stole zasypana notatkami, książkami. Zapytałam, czy jest coś co chciałaby przeczytać na blogu. Oderwana od nauki szukała w myślach tematu, ale doszła do wniosku, że teraz w głowie ma tylko semantykę i pragmatykę (ma sesję).  Chwilę później, z uskładanego stosika, przekładałam czasopisma kobiece przyglądając się ich okładkom.  Biorąc pod uwagę, że: "Są 3 rzeczy, które nasz mózg dostrzega jako pierwsze: jedzenie, sex, niebezpieczeństwo " -  post 40) , intuicyjnie na większości z nich widziałam słowo "seks": Seks hity, seks wskazówki, seks triki, seks o jakim marzymy, seks sonda, orgazm stulecia, jego seks marzenia... Fajnie, tyle seksu do czytania - ożywiłam się - aż tu nagle trafiłam na: "8 nowych prawd o szczęściu. Pieniądze go nie dają, seks i sukces też nie ". Oooo... poczułam się... OSZUKANA... Po kiego WIELKIMI LITERAMI, dużą czcionką , żywymi kolorami krzyczą do m

53) Oglądanie zbiorowe.

Poszłam z Jackiem do kina obejrzeć "Nieulotne". Kino studyjne z celem upowszechniania kultury, więc w razie czegoś niesprzedające popcornu, chipsów, cukierków, piwa itp., żeby nie kusić. Bo człowiek jest nieobliczalny. Niby idzie karmić duszę wzniosłymi doznaniami, a postawić przed nim budkę z podgrzaną kukurydzą to zaraz przypomni mu się przyziemny żołądek i kupi kubełek do chrupania. Będzie jadł podczas seansu, ciamkał, szeleścił, rozsiewał zapach jedzenia i umknie skupienie nad filmem, będzie konsumpcja, przeżuwanie, trawienie (a po skończonym filmie mnóstwo śmieci do sprzątania). Po trzecie od tego można zginąć - kliknij. Więc nie było jedzenia, ale zdarzyło się coś innego, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że człowiek potrafi. Trwa film, rozgrywa się dramatyczna scena, gdy Karina po dowiedzeniu się strasznych rzeczy o swoim chłopaku - cierpi. Snuje się po mieście, myśli, widać ból egzystencji na jej twarzy, cisza na sali, co wrażliwsi widzowie cierpią razem z dz

52) Kawa po marokańsku.

Dzisiaj "ugotowałam" dla Was kawę - aromatyczną, pikantną - mmm. Składniki wystarczą na 2 szklanki napoju. Kawa ziarnista - 25g (około 4 duże łyżki). + Ziarna z 2 strąków zielonego kardamonu  (uwielbiam zapach kardamonu). + Połowa laski cynamonu.  Laskę łatwo podzielić na pół nacinając ją nożem z ząbkami  i łamiąc w miejscu nacięcia.  Cynamon rozkruszamy w moździerzu. + 1 łyżeczka sezamu, którą przypiekamy na suchej patelni. Kawę mielimy w młynku. Wszystkie przyprawy i sezam mielimy w młynku.   Uzyskane dwie mielonki mieszamy razem i zaparzamy w sposób jaki lubimy. Można dodać mleko i cukier według uznania. Delektować się wonią i smakiem. ania% To jeden z wielu przepisów książki "Gorące napoje", którą podarowała mi M. Od samego czytania leci ślinka. W miarę możliwości czasowych, będę Wam z niej gotowała ;-)   PS Inne do picia: KOKTAJL- kliknij ZIELONA-kli