Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Tradycja.

Jutro mamy pierwszy dzień grudnia, czyli zaczyna się co? Niczym niepohamowana nachalność w podkreślaniu nadchodzenia świąt, bo to już ten miesiąc? Rewia Mikołajów z którymi można sobie zrobić zdjęcie w galerii handlowej, wysyp jarmarków, gorączka zakupów, obecność świątecznych przebojów? O wystroju ulic i sklepów już nie wspomnę, bo są od przynajmniej kilku tygodni. Kto pomyślał o tym, że od jutra zaczyna się ADWENT . Adwent nie ogranicza się do bombonierki z 24 czekoladkami, które zjada się po jednej aż do Wigilii, ale kto ma dziś ochotę na prawdziwe  wyrzeczenia, ćwiczenie woli, krytyczną refleksję o sobie samym . Szkoda bo to świetna higiena umysłu jest. Żadna reklama nie kładzie nacisku na pokutny aspekt oczekiwania przyjścia Jezusa, bo nie da się czerpać z tego zysku. Nawet jeśli przekaz ubiera się w szlachetne motywy bycia dobrym, to sprowadza się on do dawania prezentów w postaci produktów twórcy reklamy. Nie, to nie jest dobro, to świetny biznes oparty na tworzeniu wyrzutów s

Stół.

Pamiętam momenty beztroskiego dzieciństwa, gdy przy skromnym stole kuchennym, takim z płyty pilśniowej, nakrytym ceratą, robiłam wiele fajnych rzeczy.  Miał on szufladę, z aluminiowymi sztućcami i podziurkowaną metalową zaparzaczką do herbaty, która w moich zabawach stawała się smokiem o kłapiących szczękach. Przy nim r ysowałam, lepiłam z plasteliny a dziadek świetnie nadawał się do jej rozmiękczania, bo miał duże, silne dłonie. Babcia czytała mi książki...  Kubuś Puchatek  słuchany przy ogniu świecy, gdy    podczas burzy  wyłączyli prąd. Był ten stół świadkiem, gdy grałam z rodzeństwem kartami w makao i wojnę, odrabiałam lekcje i marudziłam przy wspólnych posiłkach. Wpajano mi do niego szacunek, że nie wolno na nim kłaść grzebienia, by później nie znajdować włosów w jedzeniu a przede wszystkim, że nie wolno na nim siadać, bo jest miejscem gdzie kładzie się chleb. Grzechem jest, by chleb leżał tam, gdzie wcześniej była czyjaś pupa. Tak było, a p otem dorosłam, błąkałam się po niesw

Może...

Myślę sobie, obiecałam na dzisiaj nowy post, ale może nikt tego nie zauważył, nie napiszę i ujdzie mi to na sucho. Jacek uznał, że to manipulacja, więc mimo, że nie mam  weny, staram się.   Czy zdjęcie jednego z moich ulubionych miejsc wystarczy? Znowu tam byłam.  Blog mam w remoncie, bo postanowiłam spojrzeć krytycznym okiem na dotychczasową treść i formę, co nieco poprawić. Co do oprawy graficznej spotkałam się z dwiema bardzo różnymi i bardzo słusznymi uwagami - ze strony kolegi K i koleżanki A. Kolega pokazał mi poczytne blogi o nowoczesnej, lekkiej, przejrzystej szacie z pięknymi wi elkimi zdjęciami i było to dobre. Potem Koleżanka zwróciła uwagę, że zmieniając coś co jest zupełnie moje po to, by przypodobać się innym, wejść w trend, zaprzeczam treściom, które tu głoszę. Niestety ale i ku mojej radości Koleżanka uważnie czytała poglądowo , rzeczywiście 18.01.2013 napisałam : " KONFORMIZM czyli - ulegać wpływom (…) Po namyśleniu się sama ze sobą, postanowiłam walczyć z tą

Ankieta o poglądowo.

Blog ten powstał 20.12.2012 , tuż przed domniemanym dniem końca świata - pamiętacie  jaka była wtedy histeria? Świat nadal istnieje ale bardziej zdziwiło mnie, że ten blog też. Nie wierzyłam, że wytrwam w pisaniu, a jednak... Po trzech latach uzbierały się 202 wpisy ! Mniej lub bardziej poczytne, trochę o tym co się u mnie dzieje, trochę o tym co myślę i jakie mam poglądy. Skłamałabym twierdząc, że piszę tylko dla siebie samej, aczkolwiek wiele dobrego daje mi ten blog: - utrwala wydarzenia, do których lubię wracać (forma pamiętnika) - aktywuje systematyczność i dyscyplinę  - ćwiczy w wyrażaniu się - porządkuje myśli  - cieszy, gdy jest czytany przez innych  - to przede wszystkim Właśnie w tym temacie zwracam się do Was - czytanie przez Was. Jestem ciekawa dobrych i złych opinii, jak odbieracie "poglądowo". Aby się tego dowiedzieć, przygotowałam ankietę, do której wypełnienia serdecznie Was zapraszam . Zajmie Wam ona 3-5 minut, a mnie wzbogaci o wiedzę potr