Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2013

Motywacja - dedykacja.

Cichy głos rozsądku podpowiadał mi: nie rób tego, nie pisz, że zobaczyłaś w selerze bohatera,   t o    j e s t    g ł u p i e... Stłumiłam głos, postanowiłam, piszę, może jednak ktoś mnie zrozumie. A było tak: W połowie sierpnia kupiłam seler. Jego łodygi dodaję do koktajli zielonych i owocowej herbaty. Nie zużyłam go, zaczęłam urlopować, pojechałam w świat i zapomniałam o nim włożonym do szuflady lodówki. Znalazłam go w zeszłym tygodniu a jego widok wstrząsnął mną. Nie... nie dlatego, że po 7 tygodniach przebywania w zimnie i ciemnościach wyglądał bardzo źle, wręcz przeciwnie. Takie miał pragnienie życia, że wydobył z siebie liście by łapać nimi światło i się pożywiać. W szkole uczono mnie, że przeciętna roślina aby rosnąć potrzebuje: - wodę - glebę - ciepło - światło Seler wodę miał w wilgoci powietrza, gleby wcale, zimno zamiast ciepła a światła tylko kilka chwil dziennie, na ile zapalała się żarówka przy otwieraniu lodówki. Wobec czego ten biedny, samotny seler, le