Wiosna! Na naszym wielkanocnym stole wystąpiła w towarzystwie słońca, wdzięcząc się kolorem żółtym, a między talerzami biegały puchate kurczątka. Powiedziałam do młodej K i małej N: patrzcie, pełno tu kurczaczków.. . Dziewczyny przez chwilę świdrowały mnie wątpiąco-badawczym wzrokiem, z którego dało się wyczytać: ciotka, czy ty wiesz co mówisz, czy to aby nie zwykłe pomponiki są? Ale nie powiedziały tego na głos. Nic nie powiedziały, tylko obracały w palcach mięciutkie kuleczki, a na ich buziach zaczął się rysować coraz szerszy uśmiech, aż wreszcie... Tak! Zobaczyły kurczątka! A już najpiękniej stół zdobi radość biesiadników ze swojej obecności i wspólnego posilania. Czego życzę Wam i sobie zawsze, Alleluja i Hosanna! Poprzednie stoły wielkanocne: stół 2015 KLIK stół 2014 KLIK stół 2013 KLIK Więc? Pomponik czy kurczaczek? Może pyłek z żonkili...
"To co się dzieje, naprawdę nie istnieje, więc nie warto mieć niczego, tylko karmić zmysły" Elektryczne Gitary - Kiler