Jest wiele powodów, dla których warto raz w roku rzucić pracę, rutynę codzienności i zaszyć się gdzieś na dłużej. Jednym z nich jest to, że po powrocie może ucieszyć się ktoś, po kim nie do końca się tego spodziewasz. Stefan, kiedy mnie zobaczył, podbiegł do mnie potrząsając pomponikiem (ogonkiem) na wszystkie strony, prychał, parskał i tulił się do mnie zupełnie jak nie Stefan. To było piękne, aż kolegę K., który obserwował nasze wylewne powitanie naszła zazdrość i powiedział: - No... kiedy ja wróciłem z urlopu, to się tak nie cieszył. Może dlatego, że kolega nie drapie Stefana po dupsku, kiedy tego potrzebuje, he, he. Ty jesteś drapanie, a ja jestem szczęście:
"To co się dzieje, naprawdę nie istnieje, więc nie warto mieć niczego, tylko karmić zmysły" Elektryczne Gitary - Kiler