Przejdź do głównej zawartości

121) Spływamy.

Dzisiaj spłynęliśmy kajakami. 20 kilometrów Bobrem z Nielestna do Lwówka Śląskiego. Poza Jackiem nikt z nas nie robił tego wcześniej, więc mieliśmy kilka obaw: 
1) Czy wytrzymamy całą trasę sześciogodzinną?
2) Czy będziemy się przewracać?
3) Czy będą porywały nas wiry?
4) Czy utoniemy?

Pan kierownik wycieczki był zdania, że:
1) Spływy kajakowe są tak wciągającym zajęciem, że nie będziemy odczuwać upływu czasu ani zmęczenia.
2) Jeśli już musicie, przewracajcie się, ale to jest bardzo trudne do zrobienia.
3) Omijajcie wiry.
4) Średnia głębokość wody w rzece sięga do kolan.


Zaczynamy w samo południe pierwszymi, niepewnymi machnięciami wioseł.


Jest pięknie i mam problem z wyborem, czy rozglądać się dookoła, czy rozglądać się za wirami na rzece.


Wiry wyglądały niepozornie, ale z wirami tak jest zawsze. Niby nic a jednak. W każdym razie skrzętnie je omijaliśmy.


Kiedy na w wodzie można było przejrzeć się jak w lusterku, nie było na niej żadnych zmarszczek, to w tym miejscu była głęboka. Z ciekawości wkładałam wiosło jak mogłam najgłębiej do dna i czasami go nie czułam.


 Klika tygodni wcześniej rzeka znacznie przybrała. Spójrzcie jak wżerała się w brzegi nie zarosłe drzewami, jaki kawał ziemi porwała dzikuska.

 

  Mamuśka i Tato ubrali się należycie, po marynarsku. Miejscowi wołali z brzegu do Taty: "Ahoj, kapitanie słodkich wód!", a on pełen kapitańskiego dostojeństwa uśmiechał się do majtków lądowych.


 Mamuśka zrelaksowana, nie przejmowała się niczym bo był z nią Kapitan. Kapitan czujny, zapuszczał żurawia, wypatrywał góry lodowej. Tutaj akurat przydarzył się spadzik wody. Wierzcie mi, że z perspektywy kajaka, kiedy nie ma się ochoty kąpać i wyławiać z nurtu wody komórek, aparatów fotograficznych, kamer wideo - to małe coś jest przerażające jak NIAGARA. Cały sprzęt trzymałam ja, więc byłam najbardziej przerażona.


Odpoczynek.


Kiedy pojawiały się atrakcje jak niżej, to pozostawało zamknąć oczy i na łeb na szyję! Żarcik, przenosiliśmy kajaki brzegiem.

 
 Po drugiej stronie.


 Jeszcze tylko odbić się od brzegu, chwycić wiatr w żagle i dalej przed siebie.


I wiecie co? Zupełnie nie wiadomo kiedy minęło pięć i pół godziny i trzeba było skończyć przygodę. Kierownik wycieczki we wszystkim miał rację, a my już wiedzieliśmy jak to jest, byliśmy zadowoleni, dumni i... strasznie głodni!



polecam.


ania%
Dziękuję i  :-*  dla Jacka, bo to wszystko zdarzyło się przez niego.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Stół wigilijny 2023.

Pokazuję Wam stoły świąteczne od lat. Zrobiłam wiele ujęć z góry, z boku, z ukosa... a nigdy od spodu - to niedobrze, bo tu dzieją się interesujące manewry łowieckie. To strategiczne miejsce wytrawnego drapieżnika, który doskonale wie, że gdy wystarczająco długo poczeka, w końcu komuś spadnie na podłogę kęs wigilijnej potrawy, albo wysuną się babcine ręce z kawałkiem pysznej rybki dla niego (na babcię zawsze można liczyć). Babcia urodziła się kilka dni przed Wigilią, co jest wielce niepraktyczne, bo najbliżsi wręczają jej  pojedyncze, urodzinowo-świąteczne prezenty. Tym razem otrzymała też bukiet pięknych, białych róż. Dodając im gałązek z choinki, wykorzystałam je do dekoracji stołu świątecznego + kilka szyszek + dwa sojowe puchacze i uroczysta oprawa kolacji gotowa.  Poprzednie stoły były takie: ---> klik stół wigilijny 2022 <--- ---> klik stół wigilijny 2021 <--- --> klik stół wigilijny 2020 <--- ---> klik stół wigilijny 2019 <--- ---> klik stół wigilijny

Stół WIELKANOCNY 2024

  Dostrzegam wiele zalet jajeczek  przepiórczych   na wielkanocnym stole. To naturalne dekoracje zero waste, małe, zgrabne i powabne, a ich nakrapiane skorupki są gotowymi pisankami, bez nakładu pracy. Idealna opcja dla niemających czasu, leniwych, nieumiejących. Uwielbiane przez mojego psa Vito jako smaczki. Jedząc śniadanie, raz po raz sięgamy po jajeczko, obieramy i podajemy Vituniowi, żeby też miał radość z wielkanocnego ucztowania. Obrana skorupka jest od wewnątrz… delikatnie turkusowa - takie cudeńka natura wymyśla. Jak widzicie na zdjęciach, w kolorze turkusowym są też serwetki i wazonik, które robią świeże akcenty wizualne. Gniazdka uwiłam z gałązek brzozy, a wijąc je, czułam podziw dla ptaków, które robią to znacznie piękniej, misterniej i solidniej ode mnie używając tylko dzioba. Alleluja, Alleluja, Alleluja. Poprzednie stoły wielkanocne: WIELKANOC 2023 - KLIKNIJ BY OBEJRZEĆ WIELKANOC 2022 - KLIKNIJ BY OBEJRZEĆ WIELKANOC 2021 - KLIKNIJ BY OBEJRZEĆ WIELKANOC 2020 - KLIKNIJ BY

KARTKI na Boże Narodzenie 2023

Skromne, złote  kartki ode mnie  dla Was <3 Poprzednie były takie: 1) 2013 -> kliknij 2) 2014 -> kliknij 3) 2015 -> kliknij 4) 2016 -> kliknij 5) 2017 -> kliknij wykonanie 5) 2017 -> kliknij gotowe 6) 2018 -> kliknij wykonanie 6) 2018 -> kliknij gotowe 7) 2019 -> kliknij wykonanie 7) 2019 -> kliknij gotowe 8) 2020 -> kliknij wykonanie 8) 2020 -> kliknij gotowe 9) 2021 -> kliknij wykonanie 9) 2021 -> kliknij gotowe 10) 2022 -> kliknij