Życząc sobie różnych wspaniałości, na myśl o których twarze same nam się uśmiechały, podzieliliśmy się opłatkami. Wysłuchaliśmy fragmentu ewangelii według św. Łukasza, mówiącym o narodzeniu Jezusa i rozpoczęliśmy wigilijną wieczerzę. Na stole przygotowane było dodatkowe nakrycie dla dusz naszych bliskich zmarłych i zbłąkanych wędrowców, a pod obrusem kępka siana jako pamiątka przyjścia na świat bożego dzieciątka w zgrzebnej stajence. Kiedy półmiski z wigilijnymi specjałami zaczęły świecić pustkami, ochoczo zabraliśmy się za śpiewanie kolęd.
Dotychczas w mojej rodzinie nie praktykowaliśmy wspólnego kolędowania, co zubożało ten niezwykły wieczór o szczególny element tradycji, czyniło go mniej wyjątkowym. Niestety złym zwyczajem podczas spożywania kolacji, stawało się włączanie telewizora. To smutne, że w chwilach, które miały nas łączyć, uwaga niektórych zamiast na współbiesiadników, kierowana była ku ekranowi. Postanowiłam to zmienić posługując się sprytnym fortelem.
Przygotowałam kolędowe orzechy, być może pierwsze na świecie bo mojego autorskiego pomysłu. Do skorupek po orzechach schowałam karteczki z tytułami kolęd i przewiązałam je wstążeczkami. Ułożone na stole były pięknym elementem jego wystroju. Gdy nadszedł odpowiedni moment, każdy po kolei losował mały pakunek mając za zadanie rozpocząć ukrytą w nim pieśń, a reszta chórzystów dołączała po dwóch-trzech solo wyśpiewanych wersach.
Połączenie kilku przyjemności takich jak:
- emocje gry losowej
- efekt niespodzianki
- wyzwanie w postaci rozpoczęcia kolędy
stworzyło zabawę, w której wszyscy chętnie wzięli udział. Wyszło świetnie! Było głośno, radośnie, uroczyście i nikt nawet nie pomyślał by włączyć telewizor.
Od następnej Wigilii i Świąt, dzieli nas cały rok, ale pozostając jeszcze w podarunkowej atmosferze, dla pierwszych trzech osób, którym spodobał się pomysł z kolędowymi orzechami, przygotuję podobny zestaw składający się z 12 wybranych pieśni i wykończeniem wg życzenia (rodzaj i kolor wstążki).
Czas realizacji niespieszny - do grudnia ;-)
Zapraszam, piszcie na: truskawkowymotyl@gmail.com
Poprzednie stoły wigilijne:
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement :-D
UsuńI ja pozdrawiam :-)