W serialu Karl Pilkington przedstawiony jest jako typowy Anglik - "źle się czuje poza domem", relaksuje się popijając piwo przy oglądaniu telewizji, nie lubi tłumów, twierdzi, że jego siedmiu znajomych w zupełności wystarcza mu za towarzystwo i nie czuje potrzeby poznawania nowych ludzi. Za najlepsze pomieszczenie do spędzania czasu uznaje wychodek, bo tam jest sam i nikt mu nie przeszkadza.
Za sprawą dwójki kumpli, którzy mają go za idiotę i chcą pomóc mu poszerzyć horyzonty, podróżuje po świecie.
Wciągnęło mnie oglądanie jego perypetii z wypraw. Ma zupełnie trafne spostrzeżenia o świecie - wcale nieidiotyczne (nazwanie go idiotą to prowokacja).
W pierwszym sezonie serialu "Idiota za granicą" Karl zwiedza cuda świata.
Przykładowe teksty Karla:
Chiny - spartańskie toalety - dziury w podłodze, oddzielone ściankami, bez drzwi:
"To jakieś żarty... widzieliście? Patrzcie, nie ma drzwi. Wchodzisz i widzisz kogoś w całej krasie. Czemu tego nie wykończyli, nie dali drzwi? Co za problem? Zawiasy i drzwi. Nie ma papieru toaletowego. Czyli co? Podciągają majtki i wychodzą? nie chcę im niczego narzucać, jak nie używają papieru to nie, ale nie wiedziałem, że Chiny są takie. Myślałem sobie, to kraj gdzie robią iPoda-a, a im nie jest potrzebny iPod, tylko rolka papieru. Dziwne, bo na wieszakach do papieru zawsze jest napisane "made in China" więc czemu go nie używają?
Egipt - w tle piramidy, wokół gruzy, nad Karlem unoszą się śmieci na wietrze:
"Na obrazkach nie widać autobusów. Spodziewasz się pięknej pustyni, a to zwykły plac budowy (patrząc na gruz pod stopami). Mam ochotę poprosić o kask. To nie tylko kawałki piramid, ale też cegły ze zwykłych domów. Najwyraźniej ludzie zwożą tu śmieci. Ale pustkowie, jak w planecie małp. Wygląda jak tornado (patrząc na unoszące się śmieci). W broszurkach nie wspominają o latających obsranych pieluchach. Zawsze chciałem zobaczyć tornado, zupełnie nie rozumiem tego zjawiska.
Zapytany, co chciałby zwalczać jako Super Bohater, odpowiedział: "Chciałbym być pogromcą pierdół"
Zapytany, co chciałby zwalczać jako Super Bohater, odpowiedział: "Chciałbym być pogromcą pierdół"
W rzeczywistości Karl Pilkington - brytyjski pisarz, prezenter telewizyjny i były producent radiowy.
Jeden z komentarzy pod odcinkiem filmu na YouTube:
"to nie jest film ! to jest rewolucja .W koncu ktos powiedzal glasno co wszyscy mysla".
ania%
Ciekawe jakby czuł się w Polsce :)