Gołębie "obsrają" na czym siądą i wygląda to nieestetycznie. Od ptaka trudno wymagać załatwiania się w określonych, przystosowanych do tego miejscach. Zakłada się kolce zniechęcające do siadania albo okresowo zmywa ich odchody.
Człowiekowi, od którego teoretycznie można wymagać więcej niż od gołębia, pokazuje się bardzo proste pismo obrazkowe, które jest wymowne, jednoznaczne:
...a on robi tak:
Według mnie, pod względem estetycznym, jest to bliskie wrażeniom z oglądania ptasiej kupy. Ale ptasią kupę można zmyć, a wypluta byle gdzie guma jest NIE DO ZMYCIA. Co gorsza, umyta jeszcze bardziej odznacza się bielą. Kiedy po opadach śniegu i posypywaniu deptaków solą, przychodzi odwilż - moja droga do pracy upstrzona jest bielusieńkimi, ludzkimi pwlocinami ze zżutych gum. Brzydzi mnie chodzenie po takim "dywanie".
Kilka małych płyt chodnikowych, doliczyłam się na nich 51 gum:
To nie są białe, urocze kamyki zatopione w betonie:
Na ten czas, część gum przybrudziła się i nie świeci tak bardzo w oczy jak zaraz po odwilży, ale gdy się dobrze przyjrzeć... praktycznie nie ma szans by idąc nie nadepnąć na coś za każdym krokiem:
A tutaj wystarczyło tylko ciut bardziej się wysilić i guma trafiłaby do kosza
- NIE, po co. Ja sobie wypluję przez ramię, a inni niech patrzą i chodzą po tym:
Wielkie dzięki - ludzie.
ania%
Wstyd.
Czyżby agresja się załączyła? ;>
OdpowiedzUsuńNie ręczę za siebie, gdy przyłapię delikwenta na gorącym uczynku! Wrr...
UsuńWrrr... :-D