Kupiłam budyń. Maaalinooowyyy... mniam. Na opakowaniu przykuło moją uwagę hasło:
TYLKO NATURALNE BARWNIKI
Suuuuuuper. Miałam dziwne skojarzenie, że dla malinowego budyniu, naturalnym barwnikiem może być na przykład malina.
Tymczasem...
... na odwrocie opakowania, przeczytałam, że barwnikiem (jedynym) jest:
KOSZENILA!
Jakby nie było, nie kłamią. To naprawdę naturalny barwnik.
Jakby nie było, nie kłamią. To naprawdę naturalny barwnik.
W dobie internetu myślę, że wiele osób wie, czym jest koszenila. Pałętają się po sieci obrzydzające obrazki na jej temat.
Wikipedia rzecze: "Kwas karminowy, koszenila, karmina
- naturalny ciemnoczerwony barwnik pozyskiwany z wysuszonych,
zmielonych owadów. (...) Większość konsumentów nie jest świadoma, że
koszenila pochodzi z owadów, przez co jest nieodpowiednia dla wegetarian
oraz wegan. Jej stosowanie jest obecnie zakazane w niektórych krajach i religiach."
Biedni weganie...
Ale, że producent tego budyniu (wcale nie z niższej półki), chwali się, krzyczy wyróżniającym się na opakowaniu znaczkiem, że wpakował robale do deseru... JESTEM ZDZIWIONA
Owszem, my Polacy wtrambalamy sfermentowane ogórki i kapustę, na widok których inne narody może brać niechęć, ale cieszenie się z naturalnego barwnika uzyskanego ze zmielonych owadów jest nam chyba dalsze.
Obawiam się, że nie tym się chwalić panie producencie.
ania%
Zjeść ten budyń? :-/
Pigment pozyskuje się z samic koszenili (ok. 120- 140 tys. osobników na 1 kg barwnika, czerwone zabarwienie mają jajeczka koszenili, dlatego wykorzystuje się samice), które gotuje się, suszy i rozdrabnia. Więc tak naprawdę nie są to zmielone robale, tylko barwnik przygotowany poprzez obróbkę mechaniczną i termiczną. Używa się go w malarstwie i przemyśle do barwienia, wtedy związki są pigmentowane metalami ciężkimi. Z dwojga złego jest to zdrowsza alternatywa dla wielu syntetycznych czerwonych pigmentów, które mają dużo skutków ubocznych.
OdpowiedzUsuńZmielone czy ugotowane, to nadal robale :) Zgoda, że zdrowiej jest zjeść robala niż syntetyk ale ja wolę wypić bladą maślankę truskawkową (bez ŻADNYCH barwników), niż czerwoniutką od robali. To jest zwykłe oszukiwanie nas, abyśmy mieli wrażenie, że coś jest bardziej niż rzeczywiście jest (w tym przypadku truskawkowe).
Usuń