POMYSŁ Słowo się rzekło więc ostatnie dni wakacyjnego urlopu spędziłam na przygotowywaniu obiecanego prezentu komunijnego. Miało to być urządzenie pokoju dla młodej K i małej N. Plany tutaj ---> klik. Zabrałam się do rzeczy bez doświadczenia, wychodząc z założenia, że chcieć to móc i nie bać się wysilić. WYSIŁEK Przerzuciłam niezliczone ilości stron internetowych oglądając przykładowe pokoje dziecięce, dostępne farby, meble i wykładziny. Robiłam konfiguracje umeblowania na nie wiem ile sposobów, by dziewczynom było maksymalnie wygodnie, praktycznie i miło. Po długim, żmudnym ślęczeniu przy komputerze, gdy w końcu projekt uznałam za skończony, rozpoczęła się praca praktyczna, jeżdżenie do sklepów po wypatrzone w necie wyposażenie. Niestety zdarzało się, że po spotkaniu z czymś w rzeczywistości okazywało się to niestarannie zrobione, liche i trzeba było wymyślać inne w zamian. BEZ TARYFY ULGOWEJ Żeby było trudniej, rodzice dziewczynek, którzy zlecili malowanie po...
"To co się dzieje, naprawdę nie istnieje, więc nie warto mieć niczego, tylko karmić zmysły" Elektryczne Gitary - Kiler