1. Olśnienie
Wcześniej Dolny Śląsk ni mnie ziębił ni parzył, ot kilka razy byłam we
Wrocławiu coś oglądać, ZOO, Panoramę Racławicką. Wiedziałam, że to tereny poniemieckie, że jest tam gwara, coś tam coś tam. Urlop 2012 roku spędzony na eksploracji terenów Dolnego Śląska olśnił mnie. Zachwyciłam
się klimatem jego małych miejscowości i wsi. Niesłychanie
malownicze, stare zabudowania gospodarcze, folwarki, sprawiły, że jadąc autem zwalnialiśmy,
by dłużej nacieszyć oczy pruskimi murami, kamiennymi ścianami
leciwych domów, sielankowymi podwórzami. Co krok natykaliśmy się na dwór,
pałac lub zamek (w całości albo w ruinie). Wystarczyło uważnie się rozglądać by
na wzgórzu, wśród drzew, albo zwyczajnie przy drodze co rusz zahaczać okiem o
wiekowe zabytki.
Zamki na Dolnym Śląsku w/g Instytutu Narodowego Dziedzictwa - 99 (XII 2012)
Zamki ogółem w Polsce - 418, więc blisko 1/4 z nich leży na Dolnym Śląsku!
Zamki na Dolnym Śląsku w/g Instytutu Narodowego Dziedzictwa - 99 (XII 2012)
Zamki ogółem w Polsce - 418, więc blisko 1/4 z nich leży na Dolnym Śląsku!
2. Historia
Dolny Śląsk jako tako polski był w średniowieczu, potem długo, długo nic i przyznano go nam po II wojnie światowej. Tak więc rozwoju, zabytków i świetności tereny te nie zawdzięczają Polakom. Rok 1945 przyniósł Niemcom klęskę w wojnie, odebrał Śląsk i wysiedlił ich stamtąd. Ogromna krzywda wyrządzona nam przez zachodnich sąsiadów, wyzwoliła w nas pogardę i brak sentymentów do tego co poniemieckie, a na dodatek symbolizujące nieprzeciętną majętność. Przecież nowo powstały w Polsce ustrój zakładał równość obywateli. Dlatego po wojnie, mnóstwo zamków, pałaców, dworów śląskich przechodziło podobną historię:
--> 1945 rok - zabytki, które nie ucierpiały podczas wojny, okrada, niszczy podpala Armia Czerwona.
--> To czego nie udało się zabrać lub zniszczyć Rosjanom, szabrowali następujący po nich Polacy. Nierzadko bogactwa a potęgę wywożone ciężarówkami, legalnie stawały się częścią innych budowli w Polsce (np.: marmury z posadzek Kamieńca Ząbkowickiego posłużyły do wystroju Sali Kongresowej Pałacu Kultury w Warszawie).
--> Upaństwowienie i brak środków lub chęci do remontów, powodują rozkład zabytków, które stają się pijalniami alkoholu, klozetami, siedzibami chuliganów, miejscami niczyimi, których nikomu nie żal.
Czasy współczesne dzielą rezydencje na dwa rodzaje:
1. Odkupione przez inwestorów, którzy po renowacji dają im nowe życie (jak poprzednio opisany zamek w Kliczkowie).
2. Odkupione przez pseudo inwestorów, nierzadko za śmieszne pieniądze, którzy nic nie robią a co cwańsi nieźle zarabiają (np. w roku 1990 zamek w Kopicach jest sprzedany za sumę 5000 zł., rozłożoną na raty do roku 2015 biznesmenowi, który przez 18 lat tylko ogołaca zabytek z tego co wartościowe a potem sprzedaje za 1.500.000 €).
3. Rozdarcie
Moje odczucia są niejednoznaczne. Złoszczę się na sytuację majątków, które cegła po cegle, ściana po ścianie umierają. To przecież splugawione domy ludzi, którzy spędzili w nich dzieciństwo, przeżywali piękne chwile, otaczali je troską, rozbudowywali, upiększali, wkładali w nie serca i fortuny.
Z drugiej strony takie miejsca mogę odwiedzić nieproszona, dotknąć, zachwycić się ostatnimi zachowanymi szczegółami pobudzającymi wyobraźnię o utraconym pięknie.
Rozpadające się, niegdyś wielkie, bogate i sławne siedziby pociągają, bo ich tragiczna historia porusza bardziej niźli by stały bez uszczerbku tak jak je wybudowano. Okrutna zależność.
Po trzecie, ruinom mającym właścicieli, ogrodzonym, pilnowanym przez ochroniarzy, nie można przyjrzeć się z bliska. Te odbudowane są niedostępnymi prywatnymi domami albo hotelami czy innymi przybytkami tracącymi oryginalność i romantyczność.
Pałac w Skale
Po lewej zdjęcie przedwojenne. Można dostrzec trzy panie w długich sukniach siedzące przy wejściu do pałacu. Może rozmawiają o tym z kim tańczyły na wczorajszym balu? Po prawej czas obecny i pustka.
ania%
W następnym poście napiszę więcej o pałacu w Skale.
Komentarze
Prześlij komentarz