Z ciałem nigdy nic nie wiadomo, więc jeśli zachowuje się podejrzanie, należy je sprawdzić. Dzisiaj poddałam się badaniu sprawdzającemu, przed którym uśpiono mnie. Film się urwał, niczego nie pamiętam z tej imprezy.
Pierwszy raz zdarzyło mi się być w narkozie - to niesamowite.
Podłączono mi rurkę do żyły i nic... rozmawiano ze mną, ja się interesowałam badaniem, dopytywałam o szczegóły i nic... Poproszono abym przewróciła się na bok - spoko, przewróciłam się na bok i...
...
...
...
- Przechodzimy na drugie łóżko - powiedziano do mnie.
Rozglądam się, jestem w innej sali, gdzie dochodzi się do siebie po narkozie.
I tyle w temacie strasznego badania o którym słyszałam niesamowite historie i histerie.
Moim zdaniem zasłyszane histerie innych po części są odpowiedzialne za naszą niechęć badaniom, odkładanie ich, bagatelizowanie usterek ciała z nadzieją, że same miną.
A w przypadku niektórych paskudztw, czas ich wykrycia ma takie znaczenie jak żyć albo nie żyć.
Histeriom - NIE!
Badaniom - TAK.
życzę zdrowia
ania%
Odwracam głowę, by nie patrzeć na robiony mi zastrzyk, czy pobieranie krwi. Patrzę - boli, nie patrzę - nie boli :)
PS
Wynik badania - jest ok, prawidłowo.
Komentarze
Prześlij komentarz